What a few years ago was just a computer game, today is a reality – cell phones are enough to manage farms. Applications not only track weather information, but also analyze the Big Data collection.

– I do three things every day after waking up. Always in the same order: I kiss my wife, drink a cup of black, strong coffee without sugar and turn on the computer to check the latest data – says 60-year-old Oscar. He does not work in the IT industry . He does not work in finance. He is a farmer. He is responsible for several thousand hectares of jojoba cultivation on the edge of the Israeli Negev desert.

Oscar is not the only “modern” farmer. The latest IT technologies – Big Data analysis , data collection in the cloud are increasingly used in agriculture. There are up to 10,000 around the world. start-ups operating in the agricultural sector. A large part of them was created and successful in Israel. The state of Masovia, 2/3 of which covers the desert, and is still able to not only produce for its own needs, but also to export, for example, citrus.

***

Farmville w realu. Analiza Big Data przebojem wdziera się do telefonów rolników

FOT. WP MONEY.PL/MARCIN LIS

Eyal Amit dostrzegł szansę na wielkie pieniądze dla branży IT w sektorze rolnym

To, co jeszcze kilka lat temu było tylko grą komputerową, dziś jest rzeczywistością – do zarządzania gospodarstwami rolnymi wystarczą telefony komórkowe. Aplikacje nie tylko śledzą informacje o pogodzie, ale dokonują także analizy zbiorów Big Data.

– Codziennie po przebudzeniu robię trzy rzeczy. Zawsze w tej samej kolejności: całuję żonę, wypijam kubek czarnej, mocnej kawy bez cukru i włączam komputer, by sprawdzić najnowsze dane – mówi 60-letni Oscar. Nie pracuje w branży IT. Nie pracuje też w finansach. Jest rolnikiem. Odpowiada za kilka tysięcy hektarów upraw jojoby na skraju izraelskiej pustyni Negew.

Oscar nie jest jedynym “nowoczesnym” rolnikiem. Najnowsze technologie informatyczne – analiza Big Data, zbieranie danych w chmurze są coraz powszechniej wykorzystywane w rolnictwie. Na całym świecie istnieje nawet około 10 tys. start-upów działających w branży rolnej. Duża ich część powstała i odniosła sukces w Izraelu. Państwie wielkości Mazowsza, którego 2/3 pokrywa pustynia, a i tak jest w stanie nie tylko produkować na własne potrzeby, ale i eksportować np. cytrusy.

Zobacz też, co o nowych technologiach mówi rozwijająca je Anna Streżyńska:

 Przed kilku laty niezwykłą popularnością cieszyła się internetowa gra FarmVille. Miliony osób na całym świecie ze swoich telefonów komórkowych zarządzało wirtualnymi farmami – zlecali siew, orkę, nawadnianie, zbiory czy sprzedaż. To, co wówczas było zabawą, dziś, dzięki start-upom staje się rzeczywistością. Rolnicy coraz rzadziej są pracownikami fizycznymi, którzy niezależnie od pogody wychodzą w pole. Coraz częściej to sprawni przedsiębiorcy, których należałoby nazywać dyrektorami zarządzającymi. Ten trend dość szybko zauważyli młodzi izraelscy programiści. Znaleźli sposób na połączenie najnowszych technologii z potrzebami właścicieli farm. To dzięki nim Oscar nie musi co rano wychodzić z domu, by sprawdzać, jak mają się rośliny. Wystarczy, że z kubkiem kawy siądzie przed komputerem i ustali, o której godzinie podlewać uprawy.

Kluczowa jest chmura

– Wszystkie dane zbierane są w chmurze. Trafiają tam informacje z kilkuset czujników rozmieszczonych na całej plantacji. Dostaję także raporty z naszej stacji meteorologicznej: temperaturę, siłę wiatru, wilgotność i promieniowanie słoneczne. Wszystkie razem są analizowane przez algorytm i rysowane na wykresach. Te informacje pozwalają mi co do minuty ustalić idealny moment na otwarcie zaworów w systemie irygacyjnym – tłumaczy Oscar. Jego praca ma także drugi aspekt. Dla firmy znacznie bardziej istotny – finansowy.

– W Izraelu mamy 10 miesięcy lata i dwa miesiące czegoś w rodzaju lata. Nawadnianie zatem jest kluczowe. Jeśli możemy oszczędzić, to musimy to robić. Rocznie zużywamy 2 mln m3 wody. Dzięki danym z aplikacji i mojemu doświadczeniu w ciągu 12 lat zwiększyliśmy zbiory z 8 do 16 ton z hektara bez zwiększania zużycia wody – tłumaczy.

Ograniczanie strat i maksymalizacji zysków, które leżą u podstaw działania każdej odnoszącej sukcesy firmy, leży u podstaw rozwoju całej branży startup’ów w rolnictwie. Jak wyjaśnia mi wiceprezes FieldIn Eyal Amit, każdego roku z powodu ludzkich błędów w stosowaniu środków ochrony roślin właściciele farm tracą 300 mld dol. Tyle warte są zebrane, ale nigdy niesprzedane chore owoce i warzywa.

Wiele z 10 tys. istniejących na świecie rolniczych start-upów technologicznych zaprezentuje swoje pomysły i rozwiązania podczas organizowanych co trzy lata targów Agritech, które odbędą się w maju tego roku w Izraelu.

Błąd nie jest największym dramatem

– Największym dramatem nie jest błąd. Dramatem jest sytuacja, w której nie wiesz, że błąd został popełniony. Najczęściej, gdy się o tym dowiadujesz, tracisz grube pieniądze. W ten sposób twoja firma “krwawi” – tłumaczy filozofię swojego biznesu Eyal. Stworzony przez kilku młodych programistów i rolników FieldIn to aplikacja służąca kontroli stosowania środków ochrony roślin. Wydatki na nie to 25 proc. globalnych kosztów ponoszonych przez branżę rolniczą.

FieldIn pozwala rolnikom nie tylko zapisywać, ile i jakich środków wykorzystali, ale także pozwala w czasie rzeczywistym śledzić opryski. W chwili, gdy Eyal pokazuje mi na monitorze pracę traktorzysty, jeździ on w sadzie kilkaset metrów dalej. Nie ma żadnego problemu, by dystans między nami wynosił kilkaset kilometrów – oprogramowanie działa w oparciu o mapy satelitarne oraz nadajniki GPS montowane w ciągnikach.

Source: https://agrobiznes.money.pl/artykul/farmville-w-realu-analiza-big-data-przebojem,161,0,2402721.html

TO RECEIVE THE LATEST NEWS IN THE FIELD, JOIN THE LINKEDIN GROUP